„THORN” – soundtrack vol. 2

Coraz gorzej z moim zdrowiem. Dzisiaj zostałem uziemiony na pół dnia w łóżku, bo zbudziłem się po 10 godzinach snu z wielkim bólem głowy, drapiącym gardłem i zatkanym nosem. Kuracja w postaci kilku czekoladek i butelek koli przynosi spodziewane efekty i pewnie niebawem ruszę na miasto. Doprawiłem się wczoraj, próbując uchwycić nocne zdjęcia Manhattanu. Jedno z nich widzicie powyżej.

Dzisiaj coś dla czytelników książki, zwłaszcza tych, którzy lekturę mają za sobą, ale myślę, że także innym się spodoba, bo większość z tych nut doskonale znacie. Zarówno dobór piosenek jak i kolejność nie są przypadkowe i każdy kto czytał, bez problemu odniesie każdą z nich do konkretnych fragmentów. To piosenki, których słuchałem i wciąż słucham, gdy szukam inspiracji. Dziesiątki kilometrów przeszedłem nucąc je sobie pod nosem. Niektóre są dosyć mocno związane z fabułą, jak choćby pierwsza z brzegu – „Man in the rain”. Dopiero niedawno odkryłem, że dwie pierwsze zwrotki to całkiem mocne spoilery, ale trzeba się uważnie wczytać w słowa, aby je dostrzec i wiedzieć, czego szukać:

You’re the one who’s nearly breaking my heart
Had your chance, you just threw it all away
Living in a world that you could never be a part of
And there’s time to walk away

You can’t stay, no, you can’t stay
You’re no loser, there’s still time to ride that train
And you must be on your way tonight
Think I knew right through, you’re a man in the rain

What’s the use in hanging round these walls…

Także Cocker od razu powinien przywołać wspomnienie przygód z Andrzejem i Bitmanem (Andy sux!).
Inne natomiast nawiązują tylko klimatem do poszczególnych rozdziałów, co gołym okiem widać w środkowej części listy. Do pełnej listy brakuje tutaj tylko „New York, New York” Sinatry, ale już był na poprzedniej playliście i tutaj też się załapał z inną piosenką. Zostawię go sobie na później.

JASON HUNT „THORN” vol. 2

 

Obserwuj oficjalny kanał JasonHunt:

 

A jeśli nie znasz pierwszej części playlisty: „THORN” soundtrack vol 1. 

Nowy Jork tradycyjnie namieszał mi w głowie i jestem teraz w wielkiej rozterce pomiędzy tym, co powinienem napisać, a co chcę napisać, a także jaką formę mają przybrać moje kolejne książkowe publikacje. Już sam mam coraz mniej wątpliwości, że chcę pisać mniej, ale częściej. Tym bardziej, że mam masę materiałów, które tylko czekają na dopieszczenie, a do mej pustej głowy wciąż wpadają kolejne pomysły. Obojętnie którą drogą nie pójdę, przez najbliższe kilka lat nie muszę martwić się o brak tematów.
Dam sobie jeszcze trochę czasu na ułożenie wszystkiego.


Przy okazji – zrobiłem nową stronę sklepu. Jest jeszcze ładniejsza niż była dotychczas. Jeśli będziesz kupował którąś z książek, proszę daj mi znać na priv, czy wszystko działa bez problemu, przesyłka dotarła cała i zdrowa i co jeszcze mogę ulepszyć. Bo jak znam siebie, to za miesiąc znowu coś pozmieniam.

Nowy sklepik -> http://sklep.ds.jasonhunt.pl

Tyle na dziś. Życząc wam przyjemnego słuchania, udaję się pod prysznic i spadam na miasto. Relacja jak zwykle na Insta i Snapiątku. 

Mam dla Ciebie trzy prezenty, ale możesz wybrać tylko jeden.

Ja bym zapisał się na wykład. Większość wybiera srodkową opcję. Ciekawe, co Ty wybierzesz...